Wystawa autorska Anna Kępa wernisaż 14.02.2020 godz. 18.00 Galeria „Na piętrze”

Anna Kępa – Wrocławskiej Szkoły Fotografii. Od lat zafascynowana rekonstrukcją historyczną i folklorem europejskim, a w szczególności baśniami słowiańszczyzny oraz mitami nordyckim. Jedna z założycielek Stowarzyszenia na rzecz Promocji Kultury i Rzemiosł Dawnych „Wici”. Wciąż poszukuje nowych form wyrazu, stylu i inspiracji, którą od młodości znajdowała we własnych wizjach, w świecie fantasy Tolkiena oraz mrocznych wierszach wyklętych poetów i opowiadań takich twórców jak Howard Philips Lovecraft, Edgar Alan Poe, Tadeusz Miciński, Charles Baudelaire, Rafał Wojaczek, Sigila.

Pieśni ciemnego Lasu Przedstawiamy Państwu unikaną galerię fotografii, inspirowaną rodzimym folklorem i dostojną mistyką przyrody. Symbolika przedstawionych obrazów opiera się na ludowych podaniach i baśniach, dotyczących lasu, rozumianego jako tajemnicze królestwo duchów. W dawnych wierzeniach i opowieściach jest on ukazywany jako sfera zaświatowa, znajdująca się poza znanym i bezpiecznym światem ludzi. Zamieszkują ją czarodziejskie istoty, senne mary i cienie zmarłych, nawiedzają zaś jedynie czarownice i guślarze. Jest to więc przede wszystkim kraina tajemnicza, oniryczna, na poły jedynie realna. Prezentowane zdjęcia starają się uchwycić ten efemeryczny klimat. Ich stonowane barwy: brązy, zielenie i czerń podkreślają związek ze światem natury. Zagadkowe obrazy wydają się kadrami uchwyconymi w świecie snów – sygnalizują obecność tajemnicy, nie obnażają jej jednak. Zachęcają wszakże do samodzielnego zagłębienia się w cienistą czeluść boru, do podążenia ścieżką legend i dawnych opowieści, tętniących pradawnym rytmem ciemnego lasu.

Wystawa autorska Katarzyna Urbanek 10.01.2020 wernisaż godzina 18.00

„Ulice Hanoi”

Myślę Wietnam i widzę kłębowisko garnków, kapeluszy i śrubek na straganach. Czuję na skórze wilgotne gorące powietrze, które oblepia mnie jak mokre prześcieradło zbudzonego ze snu w innym kraju, w innej pachnącej egzotyką rzeczywistości. Zderzam się ze ścianą dźwięków – pomrukiwanie tłumu, pojękiwanie silników skuterów, jazgot klaksonów, skrzek bazarowej gawiedzi. Wietnam – to uczta dla zmysłów, czasem chwila zadumy, podglądanie niezwyczajnej zwyczajności.

Pieczony pies na lunch, gdy przechadzasz się pomiędzy rzędami straganów, nikogo tu nie dziwi.Na początku każdej podróży zawsze różnice widać ostrzej. Później próbujesz wietnamskiej kawy i zaczynasz akceptować, przyzwyczajasz się. Z każdym łykiem smakuje coraz lepiej. Staje się twoją gorzką towarzyszką podróży, bez której nie umiesz i nie chcesz się już obyć. Choć na początku jej smak przyprawiał cię o dreszcze. Wsiąkasz. Wtapiasz się w klimat, wsysany przez macki miasta. Wiesz, jak smakuje czas. Zwalniasz tempo. Coraz wolniej przemierzasz wąskie ulice, coraz częściej zatrzymujesz się przy niskich zabudowaniach. Zaczynasz dostrzegać żywiołowość i energię ludzi. Liczba garnków, kapeluszy i śrubek na straganach przestaje dziwić. Nie zadajesz już pytań, po co i komu są potrzebne. Bez większego sprzeciwu dajesz się oszukać przy kupowaniu owoców, których nazwy nawet nie znasz, ale kochasz ten dźwięk, kiedy nazywa je sprzedawca. Widzisz soczystą, aromatyczną kulę, pachnącą świeżością. Zaczynasz rozsmakowywać się w gotowanym ryżu, którego temperatura jest dużo niższa niż powietrze w pomieszczeniu, w którym go podają. Godzisz się z myślą, że z większością spotkanych ludzi możesz wymienić tylko ukłony i uśmiechy…

„Ulice Hanoi” – to projekt, który nie jest reportażem. W wielu miejscach w tym mieście nawet nie byłam. W tych, które udało mi się odwiedzić, spędziłam często wiele godzin. Patrząc. Przyglądając się. Czekając. Czasami to czekanie nie kończyło się naciśnięciem migawki. W innych miejscach przykładałam aparat do oka kilka razy. 

Ten projekt to chwile, emocje, wrażenia. Moje odbicie w lustrze miasta. Brak tu odpowiedzi na pytania, raczej zachęta do ich zadawania. Nadzieja na pobudzenie ciekawości niż jej pełne zaspokojenie.

Katarzyna Urbanek – absolwentka Studium Fotografii ZPAF i Akademii Fotoreportażu

Uniwersytetu Warszawskiego. Zdobywczyni I. miejsca w konkursie Open Wall Luxembourg Street Photography Festival 2019, laureatka „Short Street Stories” Trieste Photo Days Festival 2019, Brussels Street Photography Festival 2019, 8. edycji Leica Street Photo 2018. Jej pasją jest fotografowanie życia ulicy.

Wystawa autorska Robert Komora pt. „Kobieta w Kapeluszu” 10.01.2020 wernisaż godzina 18.00

Robert Komora – od lat związany z fotografią amatorską. Specjalizujący się w fotografii przyrody, portretu i reportażu. Działał w różnych grupach fotograficznych obecnie jest członkiem Bełchatowskiego Towarzystwa Fotograficznego. Prezentował swoje prace w różnych miejscach, również przez wiele lat w galerii foto-kuriera czasopisma specjalizującego się w tematyce fotograficznej.

Wystawę na którą autor zaprasza pt. „Kobieta w kapeluszu” odnosi się do części garderoby, który osoby przedstawiane na zdjęciach mają na głowie.

Kapelusz jako motyw często jest spotykany, również innych dziedzinach sztuki np. w słynnym obrazie Gustava Klimta „Dama w Kapeluszu” czy też obraz Picassa „Siedząca kobieta w czerwonym kapeluszu”

Brigitte Nagiller, znana austriacka specjalistka od savoir-vivre’u, zaleca w swojej pracy pt. „Styl i dobre maniery” zakładanie kapeluszy na różne okazje od bardzo uroczystych wydarzeń po spotkania towarzyskie.

Stylizacja Audrey Hepburn ze „Śniadania u Tiffany’ego” pobiła wszelkie rekordy popularności. Filmowa Holly skrywająca się za rondem olbrzymiego kapelusza z szarfą jak również zupełnie inny obraz kobiecości reprezentowała Marlene Dietrich ubrana w satynowy cylinder.

Jak ten temat przedstawi nam autor warto zobaczyć na wernisażu o godzinie 18.00 w dniu 10 stycznia 2020 w PGE Giganty Mocy MCK Bełchatów.